Nie da się ukryć, że coraz mniej młodzieży uprawia sport. Za to lawinowo wzrasta ilość długotrwałych zwolnień z lekcji wychowania fizycznego. Specjaliści biją na alarm. Polskie dzieci są coraz grubsze, z powodzeniem doganiamy światową czołówkę.
Dlaczego młodzi Polacy nie chcą ćwiczyć?
Jeszcze dwadzieścia lat temu polskie podwórka i place zabaw były pełne dzieci. Młodzież grała w piłkę, urządzała różnego rodzaju zawody. Do zabawy na świeżym powietrzu idealnie nadawał się nawet osiedlowy trzepak. Obecnie młodzież zdecydowanie chętniej spędza czas przed ekranami telewizorów i komputerów, albo obstawia mecze piłki nożnej przez internet.
Dawniej dzieciaki miały do dyspozycji maksymalnie kilka kanałów w telewizji, obecnie ta liczba jest praktycznie nieograniczona. Jeszcze bardziej wciągający jest internet. W Sieci można znaleźć praktycznie wszystko. Bez problemu pogramy w ulubiona grę czy pogadamy ze znajomymi. A więc po co wychodzić z domu?
Nie ćwiczę, bo się wstydzę…
Bardzo często dzieciaki rezygnują z ćwiczeń na zajęciach wychowania fizycznego, bo się wstydzą. Wymuszają na rodzicach zwolnienia z ćwiczeń. Ma to związek przede wszystkim z ich nadwagą. Otyli nastolatkowie maja gorsze wyniki na zajęciach, szybciej się męczą i zdecydowanie bardziej pocą. A więc żeby uniknąć upokorzenia rezygnują z ćwiczeń. I tym sposobem błędne koło się zamyka…
Inna kwestia to warunki lokalowe panujące w szkołach. Bardzo często szkolne szatnie czy łazienki są po prostu brudne i zdewastowane. Po lekcji w-f-u młodzież nie ma czasu nawet na krótki prysznic, a więc część uczniów świadomie rezygnuje z ćwiczeń. Nie chcą nieprzyjemnie pachnieć przez resztę dnia…
Podsumowując problem jest bardzo złożony. Żeby zachęcić młodzież do ćwiczeń potrzebne jest współdziałanie rodziców i nauczycieli. Ci pierwsi powinni od małego zachęcać swoje dzieci do aktywności fizyczne i sami dawać dobry przykład. Natomiast nauczyciele powinni doceniać wysiłek uczniów i ich starania. To zdecydowanie ważniejsze niż wyniki, które muszą mieścić się w określonych normach…